Niesłychane przedsięwzięcie z tym dniem kota :P W radiu, telewizji, internecie.. Przez co chorobliwie o nich myślę, chodź sama nie posiadam. Aczkolwiek wszystko pomyślnego wszystkim mruczkom, dużo głaskania i drapania :-)
U nas dziś bardzo słonecznie, chodź wietrznie. Leniwy poranek pozwolił na przyrządzenie wytrawnego śniadanka, które ciągle za mną chodziło. Jajecznica na maśle z pieczarkami, wędliną drobiową, papryką, szczypiorkiem, czosnkiem i cebulą.. Dwie kromki pieczywa razowego z serkiem twarogowym, pomidorem, ogórkiem kanapkowym, oraz sałata z rzodkiewką i kiełkami. Świeżutki sok z pomarańczy i dla odmiany herbata, a nie kawa.
Rzucam też podgląd dzisiejszego obiadu.. Ryż, brokuły, buraczki, mizeria ogórkowo-rzodkiewkowo-sałatkowa, oraz pierś w przyprawach z pomidorem i kozim serkiem.
Dopijam herbatę, łapie jabłko i lecę na siłownie. Życzę Wam pomyślnego początku tygodnia!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńZ takimi pysznościami mi tu wyskakujesz, a wieczór jest :D
OdpowiedzUsuńTo tak w klimacie walentynek xD Niedługo zmienię, nie będę was dobijać :D
OdpowiedzUsuńJa z moim ex narzeczonym zawsze obchodziłam dzień kota (Kocurka - tak właśnie mówią na mnie znajomi) zamiast walentynek, bo wtedy nie było miejsca w żadnej restauracji :D
OdpowiedzUsuń