sobota, 28 grudnia 2013

..sobota

Wciąż panuje świąteczna atmosfera.. Przyjechała znajoma co wiążę się z wyjściami, plotkami i trenowaniem mojej silnej woli.. Jednak dziś postanowiłam pozwolić sobie na lampkę wina, chodź tak na prawdę to nie alkoholowi ciężko jest się oprzeć.. ;)


Trochę zdjęć z porannego treningu grupy BBL. Podobno był przystosowany dla osób, które zajęcia potraktowały jako pierwszą aktywność fizyczną po trzydniowym obżarstwie.. Dla mnie to była druga, albo nawet trzecia, więc nawet przebieżki były wykańczające. Mimo wszystko poczucie spełnienia po bieganiu, które i tak rozpoczęło się wcześniej, niż zakładał doktor było wspaniałe!
Trener też zrobił niespodziankę i poczęstował nas szampanem. Idealne rozpoczęcie dnia :)



obiad/pierś z kurczaka/szpinak/buraki/ryż pełnoziarnisty basmantii/mizeria z ogórków, cukinii i sałaty




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz