środa, 26 lutego 2014

Sprostowania i plany..

Dni mijają w zaskakującym tempie! Za mną wybieg, FBW, jazda, a wieczorem trening nóg. Jutro planuje wybieganie, oraz jazdę, a w piątek regenerację lub tylko jazdę z uwagi na to, iż weekend będzie zabójczy. Szkoła+kurs instruktorski. W końcu przydadzą mi się Wasze propozycję posiłków "na wynos" :-)

Chciałabym też wyprowadzić Was i siebie z błędu. Mój czas na 10 km okazał się fake'm. W poniedziałek użyłam endomonda i jeżeli znów nie zrobił przejściowej pauzy to moja trasa wynosi 9 km, a nie 10..

9 km - 46,38 natomiast 10 km - 51,58 ostatnio jeden kilometr robię w czasie 4,20..
_________________________________________________________________________________

Nie pokazuje, ale zdecydowanie jem-drugie śniadania. Tu na przykład po-wybiegowa nagroda.. jabłko, jogurt i twaróg chudy 50:50 z mieszanką kompotową (mrożoną), winogronem i wiórkami kokosa :-)


Pierś na oliwie, pieczarki z cebulą i papryką, pesto awokadowo-ricottowe, brokuły, ziarna pszenicy i małe co nieco..


Ziemniaki! Zapomniałam już jak smakują, więc dziś wylądowały na talerzu.

Pierś z pieczarkami smażone na oleju rzepakowym, marchewka z groszkiem, pesto a-r, ziemniaki, prawie tzatziki (ogórek na jogurcie, szczypiorek i przyprawa do sosu t.), kalarepa.


Przy okazji chciałam spytać.. Czy któraś z Was stosuje produkty Walden Farms? Co o nich myślicie, warto zamawiać sos barbecue miodowy i sos karmelowy, albo tysiąca wysp? Czy to rzeczywiście ma smak :D?


2 komentarze: